Kasta – czyli wóz konny. Uniwersalny środek transportu.
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checkbox-analytics | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics". |
cookielawinfo-checkbox-functional | 11 months | The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional". |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary". |
cookielawinfo-checkbox-others | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance". |
viewed_cookie_policy | 11 months | The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data. |
do cego była kasta –
W kaście woziło się trowe (często jeszcze mokrą z poranną rosą) Jeździłam z tatą, jako parolatek bardzo często do Starych Maniów: Za Pale, Za Szołe albo Do Rowni. Na złozonej kaście jechało się na dól (oj bolały 4 literki jak koń jechał szybciej po dziurach 🙂 a z trowom to się już jechało w kaście. Było miękko, ale mokro więc tata zawse mioł derke na konia, potem kłod jom na trowe, jo na nij siadała, by mi nie było mokro…… No fajnie było ….. a do gnoju to była zawsze inna kasta, no bo jakby trowa przesiąkła tymi gównami to krowy by nie chciały jej jeść. No za taką kastą to się tylko sło, ale jak juz była pusto, to jom tata skladoł, klod derke i można było jechać na kaście 🙂